Robert Bubel
Konstruowanie opowiadania


Robert Bubel – malarz, ur. w 1968 w Żarkach k/Częstochowy. Studiował malarstwo w ASP w Krakowie, dyplom w pracowni prof. Z.Grzybowskiego w 1997. Zajmuje się malarstwem i rysunkiem. Od 1990 roku mieszka i pracuje w Krakowie.
Artysta zwykle pracuje nad kilkoma cyklami równolegle; w 2021 to przede wszystkim cykle kontynuowane od 2018 Moje miejsce na ziemi i Deja vu oraz cykl miniatur 20x20.
WYSTAWY
KONSTRUOWANIE OPOWIADANIA
Sztuka w moim rozumieniu, to jedna z form międzyludzkiej komunikacji. Malarstwo jest jednym z rodzajów wypowiedzi. Znaczenia rodzą się w relacji z odbiorcą, mogą zostać odczytane w obrazie, zinterpretowane, włączone w krąg doświadczenia patrzącego, przekazane dalej.
Obraz ma wiele warstw znaczeniowych. Środki malarskie na tę wieloznaczność pozwalają, ale też znaczenia kreowane przez obraz nie są podane wprost. Trzeba je odczytać, wyinterpretować, a może przeżyć i doświadczyć? Tak, czy inaczej, jest to proces myślowy i poznawczy. Sztuka jest moim zdaniem świetnym przykładem tischnerowskiego ‘myślenia z wnętrza metafory’.
Myślenie pozwala poznać albo rozumieć. Sztuka zaś skłania do myślenia. Mówi o ludzkich sprawach, rzeczywistości tej, czy innej, często też mówi o sobie samej i na sobie się skupia. W sztuce opowiadamy i słuchamy historii. Lepiej powiedzieć ‚odbieramy historie’, bo sposoby przekazu są różne. Artyści mają nam coś ważnego do powiedzenia. Mają ważny powód, żeby malować, pisać, komponować muzykę.
Opowiadania mają swoją strukturę; nawet, jeśli są przekazywane pozawerbalnie, proponowane do odczytania przez odbiorcę, apelują improwizacją i bezpośredniością, - to jednak zostały przez artystę wykreowane, zbudowane, skonstruowane. Sensowność tej konstrukcji, to przekaz, który jest wysyłany w ludzki świat. To znaczenie, sensowność, to założony porządek. Lubię wracać do zdania Deraine’a, że obraz jest powierzchnią płaską pokrytą plamami w określonym porządku. Może on być arbitralny lub opierać się o jakąś teorię widzenia, czy rozumienia. Może być jakikolwiek, ale być musi, - żeby dzieło sztuki było dziełem sztuki. A w pewnym aspekcie, - opowiadaną historią. Analogia z mitem nie jest przypadkowa.
Stwierdzeniem banalnym jest, że sensownych porządków jest wiele. I równie dużo sposobów ich budowania. Doświadczenie twórcze, to głównie skupienie na konstrukcji: jak ustawić ciężary, równowagę, pion, poziom. Jak zbudować kompozycję. I z tych czysto abstrakcyjnych układów linii i plam rodzi się znaczenie, - narracja, opowiadanie o czymś, co jest dla nas na tyle ważne, żeby to pokazać innym.
Nie mam zamiaru klasyfikować sposobów i języków wypowiedzi. Ani mi się śni oceniać te działania. Analiza co, dlaczego i jak, to zupełnie nie moja robota. Chcę tylko zwrócić uwagę, że to, co artyście zdaje się być zajęciem czysto technicznym, oderwanym od pojęć i mającym się nijak do metafor, filozofii rozumienia, i całej masy subtelnych znaczeń, interpretacji i możliwych odczytań, - w końcu do tego świata trafia. I w tych kontekstach funkcjonuje.
Zawsze mnie to fascynowało, że sam proces twórczy, choć w istocie odbywa się gdzieś w zwojach mózgu, to jakieś zwykłe prace ręczne. Czasem bywa nawet grą lub zabawą, daleko od wysokich pojęć kulturowych. Kto wtedy o nich myśli? Różne rzeczy mogą nas zajmować, kiedy kreślimy węglem, kładziemy plamy olejem, akrylem, patrzymy przez obiektyw, czy używamy jakiegokolwiek innego narzędzia i środków, - ale raczej nie myślenie z wnętrza metafory.
Intrygujące jest, jak wydaje się odległa konstrukcja od pojęć, ale również to, że obywamy się bez nich podczas samej pracy. Składamy elementy w całość, stwarzamy porządek a myśl obywa się bez nazw i słów. Intuicja i jej logika, to codzienne doświadczenie artysty. I jeśli coś spaja nasze konstrukcje w ciągi znaczeń i coś, co roboczo nazwałem opowiadaniem historii, to właśnie intuicja.
![]()
Artysta zwykle pracuje nad kilkoma cyklami równolegle; w 2021 to przede wszystkim cykle kontynuowane od 2018 Moje miejsce na ziemi i Deja vu oraz cykl miniatur 20x20.
WYSTAWY
- styczeń 2013 – Postaci i miejsca, Galeria Muzeum Częstochowskiego
-
czerwiec 2013 – Still nature, Soho Factory, Warszawa
- listopad 2013 – Stelmachniewicz, Trojanowski, Jaworski,Bubel, wystawa zbiorowa, Rossberg Gallery, Nikiszowiec, Katowice
-
luty 2014 – Opowiadania, Galeria Mostra, Warszawa
- październik 2014 – IV Spotkania Sztuki Niezależnej, Fabryka, Kraków
- maj – lipiec 2015 – Rzeczy trwałe, rzeczy zmienne, wystawa indywidualna, Pasaż, Kraków
- listopad 2015 – styczeń 2016 – wystawa konkursowa 42 Biennale Bielska Jesień, Bielsko-Biała; wyróżnienie Pisma Artystycznego Format
- maj–czerwiec 2016 – W drodze, wystawa indywidualna, Galeria Szklana, Zator
- czerwiec–lipiec 2016 – wystawa pokonkursowa II Ogólnopolskiego Konkursu Malarskiego im. L. Wyczółkowskiego, Bydgoszcz; II nagroda
- sierpień 2016 – To co szczelnie nas otacza, wystawa indywidualna, Piękny Pies, Kraków
- wrzesień 2016 – wystawa indywidualna, Sandhofer Galerie, Salzburg
- wrzesień 2016 – Po drugiej stronie lustra, wystawa indywidualna, Mashroom, Kraków
- luty 2017 – Okruchy lustra, wystawa indywidualna, galeria Fundacji 4style, Kraków
- kwiecień 2017 – Spojrzenia, wystawa indywidualna, Zofia Weiss Gallery, Kraków
- maj 2017 – Magazyn cudów, wystawa indywidualna, galeria ZPAP Pro Arte, Zielona Góra
- maj 2017 – Piękni malarze, wystawa zbiorowa, Galeria 12, Cieszyn
- sierpień 2017 – To, co nas szczelnie otacza, Galeria Wspólna, Bydgoszcz
- listopad 2017 – wystawa konkursowa 43 Konkursu Malarstwa Bielska Jesień 2017, BWA Bielsko-Biała
- luty 2018 – Spokojne dni, spokojne noce, wystawa indywidualna, Galeria Bielska BWA, Bielsko-Biała
- maj 2018 – Projekt o Nieznanym Tytule, pierwsza z cyklu wystaw projektu, wystawa grupowa: Agula Swoboda (pomysłodawczyni i kuratorka), Robert Bubel, Kacper Dudek, Krzysztof Gruse, Jarosław Modzelewski, Wojciech Pietrasz, Artur Przebindowski, Artur Trojanowski, Galeria Dystans, Kraków
- 9–15 lipiec 2018 – Projekt o Nieznanym Tytule, druga z cyklu wystaw projektu, (…), SLOT ART FESTIVAL, Lubiąż k/Wrocławia
- lipiec 2018 – Projekt o Nieznanym Tytule, trzecia z cyklu wystaw projektu, (…), Galeria DESA UNICUM, Warszawa,
- październik 2018 – udział w wystawie konkursowej Krakowskiego Salonu Sztuki 2018
- wrzesień 2018 – Gry i zabawy, wystawa indywidualna, CSW Solvay, Kraków
- maj 2019 – wystawa zbiorowa: Magdalena Daniec, Magdalena Gogół, Robert Bubel: Najsmutniejsze pejzaże ever, MOK Jastrzębie Zdrój
- wrzesień 2019 – Zagubiony w raju, czyli pocztówki z ciepłych krajów, wystawa indywidualna, Wojewódzka Biblioteka Publiczna, Kraków
- październik 2019 – Opisywanie świata, wystawa indywidualna, Galeria Sztuki MOK, Dębica
- listopad 2019 – udział w wystawie konkursowej 44 Konkursu Malarstwa Bielska Jesień 2019, BWA Bielsko-Biała
- listopad 2019 – udział w wystawie konkursowej Krakowskiego Salonu Sztuki 2019
- maj–czerwiec 2020 – Real Instant, wystawa indywidualna, Galeria Browarna, Łowicz
- czerwiec–sierpień – udział w wystawie zbiorowej Nie samym chlebem, Galeria Muzeum Diecezjalnego, Sandomierz
- czerwiec 2020 – wystawa zbiorowa Portret niejedno ma imię, Galeria Kolekcjoner, Kraków
- październik 2020 – udział w wystawie zbiorowej Artyści z Krakowa. Generacja 1950-1969, MOCAK, Kraków
- marzec 2021 – Nic specjalnego się nie dzieje, NCK, Kraków
KONSTRUOWANIE OPOWIADANIA
Sztuka w moim rozumieniu, to jedna z form międzyludzkiej komunikacji. Malarstwo jest jednym z rodzajów wypowiedzi. Znaczenia rodzą się w relacji z odbiorcą, mogą zostać odczytane w obrazie, zinterpretowane, włączone w krąg doświadczenia patrzącego, przekazane dalej.
Obraz ma wiele warstw znaczeniowych. Środki malarskie na tę wieloznaczność pozwalają, ale też znaczenia kreowane przez obraz nie są podane wprost. Trzeba je odczytać, wyinterpretować, a może przeżyć i doświadczyć? Tak, czy inaczej, jest to proces myślowy i poznawczy. Sztuka jest moim zdaniem świetnym przykładem tischnerowskiego ‘myślenia z wnętrza metafory’.
Myślenie pozwala poznać albo rozumieć. Sztuka zaś skłania do myślenia. Mówi o ludzkich sprawach, rzeczywistości tej, czy innej, często też mówi o sobie samej i na sobie się skupia. W sztuce opowiadamy i słuchamy historii. Lepiej powiedzieć ‚odbieramy historie’, bo sposoby przekazu są różne. Artyści mają nam coś ważnego do powiedzenia. Mają ważny powód, żeby malować, pisać, komponować muzykę.
Opowiadania mają swoją strukturę; nawet, jeśli są przekazywane pozawerbalnie, proponowane do odczytania przez odbiorcę, apelują improwizacją i bezpośredniością, - to jednak zostały przez artystę wykreowane, zbudowane, skonstruowane. Sensowność tej konstrukcji, to przekaz, który jest wysyłany w ludzki świat. To znaczenie, sensowność, to założony porządek. Lubię wracać do zdania Deraine’a, że obraz jest powierzchnią płaską pokrytą plamami w określonym porządku. Może on być arbitralny lub opierać się o jakąś teorię widzenia, czy rozumienia. Może być jakikolwiek, ale być musi, - żeby dzieło sztuki było dziełem sztuki. A w pewnym aspekcie, - opowiadaną historią. Analogia z mitem nie jest przypadkowa.
Stwierdzeniem banalnym jest, że sensownych porządków jest wiele. I równie dużo sposobów ich budowania. Doświadczenie twórcze, to głównie skupienie na konstrukcji: jak ustawić ciężary, równowagę, pion, poziom. Jak zbudować kompozycję. I z tych czysto abstrakcyjnych układów linii i plam rodzi się znaczenie, - narracja, opowiadanie o czymś, co jest dla nas na tyle ważne, żeby to pokazać innym.
Nie mam zamiaru klasyfikować sposobów i języków wypowiedzi. Ani mi się śni oceniać te działania. Analiza co, dlaczego i jak, to zupełnie nie moja robota. Chcę tylko zwrócić uwagę, że to, co artyście zdaje się być zajęciem czysto technicznym, oderwanym od pojęć i mającym się nijak do metafor, filozofii rozumienia, i całej masy subtelnych znaczeń, interpretacji i możliwych odczytań, - w końcu do tego świata trafia. I w tych kontekstach funkcjonuje.
Zawsze mnie to fascynowało, że sam proces twórczy, choć w istocie odbywa się gdzieś w zwojach mózgu, to jakieś zwykłe prace ręczne. Czasem bywa nawet grą lub zabawą, daleko od wysokich pojęć kulturowych. Kto wtedy o nich myśli? Różne rzeczy mogą nas zajmować, kiedy kreślimy węglem, kładziemy plamy olejem, akrylem, patrzymy przez obiektyw, czy używamy jakiegokolwiek innego narzędzia i środków, - ale raczej nie myślenie z wnętrza metafory.
Intrygujące jest, jak wydaje się odległa konstrukcja od pojęć, ale również to, że obywamy się bez nich podczas samej pracy. Składamy elementy w całość, stwarzamy porządek a myśl obywa się bez nazw i słów. Intuicja i jej logika, to codzienne doświadczenie artysty. I jeśli coś spaja nasze konstrukcje w ciągi znaczeń i coś, co roboczo nazwałem opowiadaniem historii, to właśnie intuicja.














































